Prawie jak Oakley;)

Prawie robi różnicę! Okulary, które kupiłam może i są takie, o jakie mi chodziło - fajne oprawki, tęczowe lustrzanki, klasyczny kształt Wayfarerów. Jednak już pierwszym wyjściu szkła pokryły się ryskami i nie da się ich już nosić, więc na pewno czeka mnie zakup drugich, ale to już będą Oakley'e:) 39 zł piechotą nie chodzi, zwłaszcza jak się oszczędza na wózek i milion pieluch dla dziecka, a za to paczka z okularami chyba piechotą jednak szła, bo czekałm na nią jakiś niemożliwy szmat czasu;) Ogólnie - nie polecam tanich sklepów z okularami, lepiej się przejść na bazarek i samemu poszukać, a i taniej wyjdzie na pewno:)

To tyle narzekania na dziś. A tymczasem już za tydzień mam trzecie USG! Nie mogę się doczekać! Nareszcie zobaczę, czy z młodym wszystko w porządku. Muszę też wybrać szkołę rodzenia, bo jednak postanowiłam się tam przejść.

Dziś okropnie gorąco, więc plażowa spódnica Calzedonia i japonki. I moja kochana koperta z Cubusa, którą uwielbiam za wężowy wzór i złoty suwak. No i naturalnie te okulary... co by były fajne, jeśli bym coś przez nie widziała:)










Etykiety: ,