Kolor to rzadkość w mojej garderobie, zwłaszcza tak różnorodny na jednej małej przestrzeni;) Jednak na tyle spodobał mi sie look od
Issey Miyake, że postanowiłam zrobić własną wariację, mieć chociaż odrobinkę, małą namiastkę takiego looku. Słowem: inspiracja! ;) Kolorową bluzę w kratę od
Dream Nation, która wpadła mi w łapki niczym zbawienie - odpowiedź na długo poszukiwaną kratę idealną - zestawiłam z sukienką origami od
Bożeny Karskiej (YES TO DRESS). Ciekawa faktura cechująca się połyskiem i grafitowy kolor to wymarzone wprost tło pięknie współgrające z kraciastą bluzą. Dla mnie bomba:)
Przymierzam się powoli do obcięcia włosów. Chyba, że da się je odratować. Są w fatalnym stanie, nie wiem czy dłużej można je rozjaśniać - ostatnio na wizytach u Pani Tereski wychodzi albo źle zrobiony odrost - łagodniejsza dla włosów mieszanka i jajko na głowie, albo rozjaśnione elegancko i połowa z nich odpada. Już szczerze mówiąc mam tego serdecznie dość i coś z tym trzeba zrobić, wiec na razie patrzę w lustro i żal mi okropnie, ale chyba trzeba będzie podjąć decyzję już niedługo. Obciąć, przefarbować - a może jedno i drugie. A może nie? Ojeju...
Z nowinek kosmetycznych, mój podkład Rouge Bunny Rouge kupiony ze dwa tygodnie temu w Douglasie sprawuje się świetnie. Parę osób pytało na Facebooku, czy mogę coś o nim powiedzieć - to chyba stosunkowa nowość w tych perfumeriach? Nie wiem.
Jest lekki jak pianka w nakładaniu, ale po chwili stapia się ze skórą i bardzo trwale kryje. Do jego zakupu skłonił mnie kolor, który dość dobrze mi pasuje, lepiej niż paleta poprzednich Lancome Teint Miracle. Jest naturalny, ładnie rozświetla, ale nie świeci - nie potrzebuję do niego wykończenia w postaci pudru. Jeśli więc kogoś nie szokuje wydanie 230 zł na podkład to ten jest znakomity i z czystym sumieniem go polecam. Właściwie sporo mi się nazbierało informacji o kosmetykach, a na mojej toaletce dużo nowości od 15 zł wzwyż - prawdopodobnie niedługo pokażę je wszystkie na blogu w szczegółowym opisie. Taki pomysł kiełkuje.
A. Skoro już o kosmetykach, to w przyszłym tygodniu idę założyć sobie pierwsze w życiu sztuczne paznokcie i jak wyjdą fajne to się Wam pochwalę. Na pewno nie zafunduję sobie jakichś szponów, ale krótkie migdałki z ładnym kolorem... chyba spoko:) Nie mogę się doczekać!:)
Zdjęcia - Łukasz Turek -
lukaszturek.com, obróbka - ja