Post spacerowy. Tak mi się spodobał wczorajszy outfit, że
pochwaliłam się nim namoim Instagramie - założony na szybko, złożony z luźnych i wygodnych rzeczy. Postanowiłam więc go dziś sfotografować, tylko moja ulubioną skórę z Mango wymieniłam na legendarnego, lekkiego i przewiewnego windrunnera Nike, bo za ciepło było mi łazić w ciężkiej katanie. A deszczowa prognoza jeszcze bardziej mnie ku temu skłoniła. Do tego dresy Medicine, które nieco się rozciagnęły po dwóch dniach łażenia, jak to z szarym dresem bywa. Ale super są.
Czapeczka-złodziejka i ultrawygodne buty - czyli Nike Flyknit Lunar 2, które planuję pokazać niedługo w bardziej rockowej stylizacji (mam już foty!:)). Noszę je praktycznie non stop teraz, są to jedne z wygodniejszych butów w mojej kolekcji, stwierdzam ostatnio, że pobiły nawet Free 3.0 Flyknit. A do tego są piękne.
Love.
Aha, zapraszam na
moje Allegro. Mam tam kilka niepasujacych na mnie rzeczy do odsprzedania.
Koszulka -
Nike Running, spodnie -
Wearmedicine.com, buty -
Nike Flyknit Lunar 2, kurtka -
windrunner Nike Sportswear.
Zdjęcia - Łukasz Turek -
lukaszturek.com, obróbka - ja