Postanowienia noworoczne? No, brak. Bo za bieganie i ćwiczenia wzięłam się już w grudniu i z wielką radoscią odkrywam sport na nowo, bo w końcu mogę, w końcu nie biegam tylko po lekarzach, nie leczę kręgosłupa przepukliny czy innych małych pociążowych dolegliwości. Moja waga wyjściowa: 52 kg. Hehe. Po świętach: 55 kg. Dziś: 54 kg. Wczoraj przebiegłam moje pierwsze (prawie) 6 km bez przystanków. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej:D
Moje postanowienia są niezleżne od dat, ale ponieważ pierwszego stycznia 2012 założyłam tego bloga, który to w tej chwili zajmuje mi lwią część mojego życia, muszę podsumować tę działalność i przyznać, że po trzech latach pracy nad tworzeniem tego miejsca w nadchodzącym 2015 n a r e s z c i e będzie się konkretnie działo.
Nie to, żeby do tej pory było nudno, ale ten rok zapowiada sie dla bloga (i dla mnie!) wyjątkowo i tak jak już patrzę w najbliższą przyszłość - będzie obfitował w ciekawe przedsięwzięcia - trzymajcie kciuki, już wkrótce pierwsze z nich przede mną.
Dziękuję Wam, że do mnie zaglądacie, zapraszam zawsze i często - no i życzmy sobie nawzajem wszystkiego naj w nowym roku!
Kurtka - Zara, top - Nike, spodnie - H&M, buty - Zara, bransoletka - Elixa
Kolczyk to oczywiście fake, marzy mi się przekłucie ale niestety oba kolczyki które kiedyś umieściłam sobie w twarzy zanim całkiem się zagoiły, przewędrowały sobie w zupełnie inne niż planowane miejsce:( Chociaż w sumie, może do trzech razy sztuka...;)
Zdjęcia - Łukasz Turek -
lukaszturek.com, obróbka - ja