the bridge












Czuć już wiosnę. Podobno w następny weekend ma być słonecznie i nawet kilkanaście stopni na plus. Przygotowania czas zacząć, jeśli jeszcze sie za to nie zabraliśmy hah. Jak dla mnie super, bo mam na wieeszaku już kilka lżejszych stylizacji, a w tej, którą widzicie dzisiaj śmigałam cały dzień i wieczorną imprezę ostatnio, wiec dosyć ciepło, nawet jeśli nie siedzi sie cały czas w knajpie czy taksówce.

Pytałam Was jakiś czas temu na moim Instagramie (serdecznie tam zapraszam, dużo się dzieje na bieżąco), czy podejmujecie ze mną wywanie Mel B? Mi niestety w międzyczasie wyskoczyła kontuzja kolana (hej, stał się cud i jestem już PO rezonansie;)) ale nadal ćwiczę te ćwiczenia, które nie wymagają zbytniego obciażania nóg. A Wy? Startujecie ze mną?

Btw, zaczęłam kurs na prawko. Póki co, wyjeździwszy pierwsze sześc godzin stwierdzam, że jeżdżę jak ofiara losu (pierwszy wyjazd: na aleje Jerozolimskie z małego parkingu; "proszę poczekać aż przemkną te samochody z wiaduktu i ustąpić tym autobusom" - czyli zgroza ;D O_o), ale mam nadzieję, że wakację już spędzę za kółkiem, i że tym razem to ja będę wozić wesołego Łukaszka po koncertach plenerowych, podziwiając uroki natury jak kraj długi i szeroki. Takie to u mnie przygotowania do sezonu wiosna/lato, a u Was?:D

Bransoleta - KLIK
Rzemyk - KLIK
Bluza - KLIK
Legginsy - KLIK
Okulary - KLIK

Zdjęcia - Łukasz Turek - lukaszturek.com, obróbka - ja

Etykiety: