fake








Pytaliście o moją opaleniznę:D Kocham opalanie! - i uwielbiam brązowy kolor skóry. Jednak mam okropne uczulenie na słońce (podobno ostatnio ma je coraz więcej osób!) i mimo, że opalam się błyskawicznie to zawsze jest to obłożone dodatkowo tygodniowym cierpieniem, leczeniem wysypki i opuchnietego ciała. 
Dlatego też bardzo sie cieszę, że trafiłam na fake bake  - opalanie za pomocą kosmetyków, które przy odpowiedniej pielęgnacji utrzymuje sie około 7 dni. fake bake oferuje bardzo różnorodne kosmetyki opalające, oraz do dbania o koloryt skóry po zabiegu. Można też wybrać - czy opalać się natryskowo, czy też samemu - wystarczy kupić kosmetyk.
Za pierwszym razem poszłam opalić się natryskowo, by zobaczyć, jaki efekt da profesjonalna aplikacja. Samo opalanie trwa zaledwie kilka minut - rozbieramy się (jeśli nie chcemy śldów po staniku, również go zdejmujemy) i jesteśmy spryskiwani specjalną dmuchawą:) Bardzo przyjemna sprawa, zwłaszcza w upalny dzień, bo strumień jest chłodny. Pierwszy efekt widać od razu, jednak ten spray po kilku lub kilkunastu godzinach należy zmyc pod prysznicem (zależnie od tego, jaki kosmetyk wybraliśmy) a opalenizna utrwala się stopniowo i stopniowo się pokazuje. 
Efekt jest bardzo naturalny, ale możemy wybrać ciemną lub jasną opaleniznę. 
Po aplikacji używamy nawilżających balsamów (ja mam suchą oliwkę w sprayu fake bake).
Do tej pory na opalaniu byłam dwukrotnie - za pierwszym razem wybrałam odcień Classic - a potem 60minutes - zdecydowanie ciemniejszy. Zdecydowałam sie na niego, bo zmywa sie go po jednej, dwu lub trzech godzinach (w zależności od tego, jak intensywny odcień chcemy uzyskać) ale też dlatego, że troszkę chwyciło mnie słońce nad morzem, a chciałam być jeszcze ciemniejsza i bardziej równomiernie opalona.
Taki też kosmetyk w tubie zabrałam do domu, by spróbować samodzielnej aplikacji, gdy efekt opalania natryskowego zniknie. Na pewno podzielę się z Wami moim doświadczeniem na Facebooku:)
Kosmetyki są przeznaczone do wszystkich rodzajów skóry, całkiem bezpieczne, z naturalnych sładnikó bez parabenów.
Aplikacja kosztuje 100 zł, z peelingiem 120. Wykonać ją możecie w różnych autorzyzowanych punkach w całej Polsce - znajdziecie je na stronie fake bake.
Jeśli macie jakies pytania - piszcie śmiało, chetnie odpowiem, pomogę:)


Kurtka - Levi's, szorty - Shein.com, okulary - Giorgio Armani via Schaffashoes.pl
Paznokcie - Piuelle.pl (na hasło rebellook dostaniecie 10% zniżki!;))
Opalenizna - fake bake

Zdjęcia - Łukasz Turek - lukaszturek.com, obróbka - ja

Etykiety: