found | h&m trend









 Dobre wieści dziś. I mimo, ze jak zwykle troszkę ponarzekam, bo zdjecia robiliśmy w zeszła niedzielę w upale 35 stopni, to jednakowoż miałam powody do radości.  Powody oczywiście prozaiczne - znalazłam świetne kozaki za kolano. Z uniwersalnym, półokrągłym noskiem, na niewielkim obcasie, niebotycznie wysokie, szukałam takich od dwóch sezonów i wreszcie są. Od kiedy pamiętam lubiłam ubrania, jednak obca była mi zabawa w polowanie na ciuchy i dziwiłam sie kobietom, dla których zakupy były męczarnią. Z czasem dostrzegłam, że aby znaleźć naprawdę fajnie leżące spodnie, takie, które się nie zniszczą w praniu, które będą służyć mi długo i wdzięcznie, to jest nie lada wyzwanie. I trzeba jeszcze zdążyć, by nie wykupiono rozmiaru, więc problemów z takim dobrym zakupem jest dużo. Dodatkowo sprawdza się też takie zjawisko, że jak czegoś szukasz, to nigdy nie ma, a tu na przykład nagle pod koniec lata w upał plus milion pojawiają sie najlepsze jesienne kozaki.
No i musisz, bo jak nie, to juz sie taka okazja nie powtórzy. 
Moje kozaki, wykonane z zamszu pochodzą z najnowszej kolekcji H&M - jeśli podobnie jak ja czaiłyście sie na taki jesienny basic (te buty to moja podstawa do budowania szafy na rozpoczęty sezon) - możecie kupić je na stronie H&M - KLIK
Jeśli nie ma ich obecnie online to na pewno znajdziecie je teraz w salonach.
Set jest uzupełniony upstrzonym kropkami płaszczem z wełny, pod spodem aksamitna, bieliźniana bluzka wykończona koronką. Obie te rzeczy również pochodzą z kolekcji H&M (Trend) i znajdziecie je w sklepach w Polsce lub na stronie hm.com. Stylizacji dopełnia bardzo prosta, luźna spódnica pokryta warstwą gładkiego szyfonu i moje stare okulary w print.

Włosami po raz drugi zajął sie Marcin z "U Fryzjerów" - jak Wam się podoba? Ja jestem bardzo zadowolona z efektów - odrost tym razem rozjaśniliśmy refleksami, kolor jest więc ciekawy i naturalny. W planach mam sporą metamorfozę dotyczącą moich włosów, wraz z ekipą "U fryzjerów". Ale to jeszcze troszkę. Tymczasem mojego nowego fryzjera zdecydowanie polecam - salon mieści sie w malowniczym miejscu nas warszawskim Muranowie, przy ul. Andersa.
Piękne paznokcie w stylu lat 90 zrobiła Monika z Piuelle Studio. Następnym razem będą jeszcze bardziej łopatkowate, podoba mi się ten klimat manicure, znudziły mi się już wszechobecne migdały i szpice. 
Mam nadzieję, że stylizacja się Wam spodobała i być może dla kogoś stanie się inspiracją w kompletowaniu szafy na nadchodzącą jesień. Wszelkimi opiniami dzielcie sie ze mną koniecznie! 
Tymczasem do następnego!

Buty, płaszcz, bluzka - Hm.com, nausznica - Apart.com/Indali
Włosy - Marcin/U fryzjerów, paznokcie - Monika/Piuelle.pl


Zdjęcia - Łukasz Turek - lukaszturek.com, obróbka - ja

Etykiety: