Ten post - na szybko. W następnych będzie więcej zdjeć nowej fryzury - dziś strasznie wiało i dłuższe sterczenie na dworze nie miało większego sensu.
Ale. W końcu obcięłam, po raz trzeci.
Pani Tereska jest moją fryzjerską bohaterką, kobieta cud malina. Obcinała mi włosy starannie, pytając się w międzyczasie zarówno o moje zdrowie, o pogodę, o inne rzeczy, ale i o to, czy tu zostawić dłużej pasmo, a tam czy może krócej. Pierwszy raz poddałam się jej nożyczkom, choć farbuję tam włosy co miesiąc od kilku lat. I co prawda nie planuję ścinać ich znowu w najbliższym czasie, ale wiem, że jakby co - to będę do niej walić śmiało. Pisałam już o koloryzacji, którą mi robiła, bo pytałyście. No to teraz mogę też polecić Wam ścinanie - jak wiecie, czego chcecie, to u
Pani Tereski da się to zrobić. Bo najważniejsze, że ma doświadczenie, ale przede wszystkim, że słucha klientek. O.
Na zdjeciach oprócz słabno widocznego fryza jeszcze te buty, o których
pisałam na FB. Zdecydowanie potrzebuję takich szpilek w czarnym kolorze (na szybko!) i beżowych. Na szpice choruję już od zeszłego roku, jednak jeszczez nie było ich za dużo w sklepach, więc udało mi się
kupić wtedy tylko miętowe. Teraz wiosna, czas na nowe buty.
Btw, moje plecy po 'terapii manualnej' siadły kompletnie. Boli bardziej niż przed zabiegami i pan rehabilitant nie wie, dlaczego. No ja też nie wiem, ale odpuszczam pozostałe zajęcia, i szukam prywatnego ortopedy, rezonansu czy tomografii, już nie z NFZ. Pamiętam, że któraś z Was polecała mi jakiegoś rehabilitanta, że złoty chłopak i że uratował sytuację. Byłam wtedy na stronie i już już miałam się zapisać, ale w końcu padło na NFZ i... padło. Jeśli ta osoba to czyta to bardzo prosze o maila z namiarem:)
Buziaki!
Etykiety: fashion